Środa.
Chłopacy z samego rana przyjechali po Ciebie do szpitala. Od poniedziałku Niall nie odchodził od Twojego łóżka. Nawet mniej jadł, co nie było dobrą oznaką. Bardzo się o Ciebie troszczył. Dzisiaj wróciliście do domu. Lekarz nie kazał się Tobie przemęczać. Niall wszedł z Tobą na górę i zaniósł do Twojego pokoju torbę z rzeczami. Stolik był nakryty dla dwóch osób. Usiedliście do śniadania. Niall ciągle powtarzał Ci, że jesteś piękna. Przez cały czas rozmawialiście ze sobą. Po zjedzeniu śniadania chłopak wyszedł na chwilę z pokoju. Po dwóch minutach był z powrotem. W jednej ręce trzymał gitarę, a w drugiej bukiet fioletowych tulipanów ( Twoje ulubione).
N: Proszę śliczna, to dla ciebie.
T: Dziękuje, jesteś taki kochany.- przytuliłaś go.
N: Mam dla ciebie niespodziankę.
Niall chwycił za gitarę i zaśpiewał piosenkę, którą sam dla Ciebie napisał. To było takie słodkie. Poczułaś, że Niall naprawdę Cię kocha. Pomyślałaś, że poświęcił dla Ciebie czas i pisał piosenkę, myśląc o Tobie. Wzruszyłaś się. Poczułaś, jak łzy napływają Ci do oczu. Na szczęście Niall kończył już śpiewać piosenkę.
N: Kochanie, co się stało? Znowu płaczesz prze ze mnie?- Zobaczyłaś jak po policzku chłopaka spływa pojedyncza łza.
T: Nie! To nie przez Ciebie. Po prostu wzruszyłam się. Jesteś taki kochany. Wymyśliłeś dla mnie piosenkę... To takie słodkie.
N: Ale nie musisz płakać... Ja na prawdę Cię kocham! Zrobię dla Ciebie wszystko. Tylko nie wiem, jak okazać moją miłość do Ciebie...
T: Ja też cię kocham.
Niall przytulił Cię mocno do siebie. Poczułaś jak chłopak zbliżył do Twojej twarzy swoją, wyszeptał "kocham cię". Pocałowałaś przystojniaka w usta. On chętnie odwzajemnił pocałunek. Usiadłaś na jego kolanach. Zaczęliście rozmawiać o tym, co będzie kiedy wyjedziesz z Londynu. Ciągle powtarzał, że będzie za Tobą tęsknił, i że wasza znajomość nie skończy się po tym tygodniu, tylko, że nadal będziecie utrzymywać kontakt.
30 min później...
Zeszliście na dół. W korytarzu stał Harry. Chyba gdzieś się wybierał, bo miał założone buty.
H: Co się działo w tym pokoju? (T.I.), Niall opowiadał nam, że ma dla ciebie niespodziankę. Słyszałem jak ci śpiewał, podobało się tobie?
T: Oczywiście, Niall zaśpiewał mi piękną piosenkę.- przytuliłaś słodziaka.
H: Ale ja mam coś lepszego. Chodź do mnie do pokoju to ci pokarzę.
T: Niall, poczekasz chwilkę? Zaraz wrócę.
*Z perspektywy Niall'a*
N: Pewnie, że za tobą poczekam...
Byłem zły na Harrego, on ewidentnie starał mi się odebrać (T.I.). Ale nie mogłem być o to zły na (T.I.), nie mogę ciągle mieć jej tylko dla siebie. Ona też ma prawo rozmawiać z innymi chłopakami. Przecież nie jest moją własnością, ale każdy komplement skierowany w stronę tej piękności, powoduje u mnie zazdrość i mam wrażenie jak bym miał ją stracić. Przecież ona mogła by być z każdym chłopakiem z zespołu, a to mi wyznała miłość. Nie zasługuję na nią... Nigdy nie poznałem takiej dziewczyny, to naprawdę jest miłość od pierwszego wejrzenia. Przecież znamy się tak krótko, a ja potrafię obdarzyć ją takim uczuciem. Chciałbym spędzić z nią resztę życia... (T.I.) jest idealna.
***
W pokoju Harrego.
H: Podejdź do mnie piękna. Mam coś dla ciebie.
Harry podszedł do Ciebie. Wręczył ci czerwone pudełko.
H: Otwórz.
T: A z jakiej to okazji?
H: Po prostu chcę dać tobie prezent. Taki na pamiątkę. Wiem, że jeszcze nie wyjeżdżasz, ale bardzo mi się podobasz i chce dać ci ten drobiazg.
Otworzyłaś pudełeczko. W środku znalazłaś piękną, wysadzaną diamentami bransoletkę.
T: Harry, ja nie mogę tego przyjąć...
H: Nie przesadzaj, to tylko mały prezent.
Nie miałaś nic do powiedzenia, bo Hazza już zdążył wyjąć biżuterię z pudełka i właśnie zakładał Ci ją na rękę.
T: Harry, ale...
Chłopak przytulił Cię...Przysunął się do Ciebie i zbliżył do Ciebie swoje usta. Nie wiesz dlaczego, ale zaczęłaś całować Harrego. Nagle ocknęłaś się.
T: Kurwa, co ja robię? Przecież kocham Niall'a- Pomyślałaś
T: Harry, ja nie mogę...- wybiegłaś z płaczem z jego pokoju. Szybko zbiegłaś ze schodów. Kiedy byłaś już na korytarzu Niall zaczął krzyczeć
N: Co się stało?! Gdzie biegniesz?!
Ale do Ciebie już nie docierały żadne słowa. Uciekałaś przed siebie. Nie wiedziałaś dokąd biegniesz. Byłaś już około 100 metrów od domu, kiedy usłyszałaś za sobą krzyki Niall'a. Nie wiedziałaś co zrobić. Bałaś się co powie Niall. Kiedy chłopak Cię dogonił złapał Twoją twarz w dłonie.
N: Kochanie. O co chodzi? Dlaczego płaczesz? Co on ci zrobił?!
Wyrwałaś się z objęć Niall'a. Czułaś, że go kochasz, i że przez przez tą jedną chwilę mogłaś spieprzyć wszystko...
Z pomocą mojej przyjaciółki napisałam kolejną część.
Pisałyśmy to 3 godziny xd :D Napiszcie co o tym myślicie
i czy warto pisać następną część.
POZDRAWIAM, Kinia ;*
Mnie się bardzo podoba, pisz dalej.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: http://fly-bird-is-free.blogspot.com/
Dziękuję :* Na pewno zajrzę :)
Usuńpisz pisz pisz!! jest świetne...! dodaj to szybkoo proszee ;*
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Raczej jutro dodam ;)
UsuńTwoje opowiadania są po prostu The Best.
OdpowiedzUsuńCzytam to z zapałem i nie mogę doczekać się następnej części. Pozdrawiam!
zapraszam również
directionw.blogspot.com/
Dziękuję :* Raczej jutro dodam :D Na pewno zajrzę :)
Usuń