sobota, 23 lutego 2013

'Chciałem się z tobą pogodzić i zapomnieć o wszystkim.'


M: Chyba sobie żartujecie w tym momencie! Jak to możliwe? Przecież ty masz dopiero 18 lat!
T: Wiem, ale damy sobie radę. Nie jestem sama.
M: Wiedziałam od początku, że ten wyjazd to zły pomysł. Ty nie możesz mieć dziecka!
T: Właśnie, że mogę. Myślałam, że będziesz mnie wspierać, jednak bardzo się na tobie zawiodłam.
M: Musisz usunąć tą ciążę!
T: Chyba żartujesz! Nigdy tego nie zrobię!
Poczułaś przeszywający ból w środku. To tak bardzo bolało. Przez słowa matki, tak bardzo cierpiałaś. Odeszłaś od stolika, na którym był komputer i wyszłaś z domu.
N: Jak pani mogła?!

Niall wybiegł za Tobą. Kiedy Cię dogonił złapał za rękę i przytulił. 
T: Jak ona mogła coś takiego powiedzieć? Moja własna matka?
N: Spokojnie, to tylko słowa. Powiedziała tak w nerwach, na pewno tak nie myśli.
T: Jak to nie? Gdyby nie chciała to by tak nie powiedziała!

Nie wiedziałaś co czujesz. Nie płakałaś, byłaś po prostu na nią zła. W tym momencie mogła by dla Ciebie nie istnieć. Kiedy Tobie udało się już pogodzić z myślą, że będziesz miała dziecko, Twoja matka musiała wszystko zepsuć. Jednak to nie zmieniło Twojego obecnego podejścia do sprawy. Nadal chciałaś mieć dziecko. Teraz już żadne słowa tego nie zmienią.
Spacerowaliście przez 15 minut. Kiedy wróciliście do domu poszliście do pokoju. Liam zaproponował pójście na zakupy. Chłopacy wyszli. Niall nie chciał Cię zostawić ale w końcu go namówiłaś. On też ma prawo odpocząć.
Liam nadal Cię nie przeprocił i nie wiesz co o tym myśleć.
Kiedy chłopacy robili zakupy Ty i Emma siedziałyście na kanapach w salonie. Długą ciszę przerwała Em:
E: (T.I.), muszę ci coś powiedzieć.
T: Okej...
E: No więc mam problem. Nie wiem co z tym zrobić, ale bardzo źle się z tym czuję.
T: No ok, powiedz wreszcie.
E: Nie mówiłam ci tego wcześniej, ale Zayn wyznał mi, że mnie kocha. Ja też mu to powiedziałam.
T: No to świetnie, ale dlaczego źle się z tym czujesz?
E: No ale nie chodzi o to. Dwa dni przed wyznaniem miłości Zayn'owi przespałam się z Harry'm...
Sama nie wiem co o tym myśleć, bo w sumie nie zrobiłam nic złego, nie byłam w tedy jeszcze z Zayn'em, ale już w tedy go kochałam i...
T: Poczekaj... Czyli Zayn nic nie wie?
E: Nie! I ma się nie dowiadywać!
T: Przecież dobrze wiesz, że to w końcu wyjdzie na jaw. To przyjaciele, gadają o takich sprawach.
E: No ale co ja mam zrobić? Chcę być z Zayn'em i kocham go, ale czuję się głupio przy Harry'm Po za tym Harry nie wie o Zayn'ie. O Boże w co ja się wpakowałam...
T: Spokojnie. Idz do Harry'ego i powiedz mu, co czujesz do Zayn'a. Mam nadzieję, że Harry nie potraktował tego zbyt poważnie... A co do Zayn'a nie mam pojęcia. Zrób jak uważasz.
E: Okej, i tak musiałabym mu powiedzieć.

Kiedy chłopacy wrócili z zakupów, Em od razu poprosiła Harry'ego do pokoju. Dziewczyna opowiedziała mu co czuje do Zayn'a. Harry nie był zachwycony. W sumie nie było to nic zobowiązującego, ale nie powinna tak robić.
Teraz w domu panowała nieznośna atmosfera. Wy byliście skłuceni z Liam'em, Emma z Harry'm... To nie wyglądało za dobrze.

***Z perspektywy Niall'a***
   Cholera, jutro zaczyna się trasa, a ja muszę zostawić (T.I.), będę za nią tak strasznie tęsknić. I jeszcze do tego Liam. On musi ją przeprosić. Nie zasługuje na takie traktowanie. Muszę coś z tym zrobić.
N: Liam, możesz to na chwilę podejść?
Li: Czego chcesz?
N: Nie podoba mi się ta cała sytuacja. Jutro zaczynamy koncertować, a ja nie chcę kwasu.  Chciałem się z tobą pogodzić i zapomnieć o wszystkim.
Li: Niall, w sumie to ja źle zareagowałem na ciążę (T.I.)... Przepraszam cię. Wiesz, że tak nie myślę. Teraz już wiem, że sobie poradzicie.
N: Nie ma sprawy. Teraz chodzi o (T.I.), nie dosyć, że musimy się rozstać to dokładamy jej cierpinia tą sprzeczką.
Li: Nie martw się, jeszcze dzisiaj z nią pogadam.
N: Dzięki stary.
Li: I jescze raz przepraszam, głupio wyszło.
N: No już dobra, dobra.

Bardzo ucieszyłem się, że między nami już wszytko ok. Nie wiem jak zareaguję (T.I.) na przeprosiny Liam'a. Nie chcę żeby się denerwowała.

***
Wieczorem oglądaliście film. Kiedy się skończył Niall rzucił znaczące spojrzenie na Liam'a.
N: Ja już pójdę się kompać.
Z: Ja jeszcze pójdę pograć na konsoli. Lou idziesz ze mną?
Ls: Okej.
H: To ja też się przyłączę.
Emma poszła do swojej sypialni.
N: Kochanie, potrzebujesz czegoś? Może jesteś głodna?
T: Nie, dziękuję.
N: To ja będę na górze.

Zostałaś tylko Ty i Liam. Przysunął się trochę bliżej Ciebie i zaczął.
Li: (T.I.), wiesz... Wtedy... Ja przegiąłem, nie chciałem tego powiedzieć. Nie wiem co się stało.
T: Nawet nie wiesz jak bardzo mnie zraniłeś.
Li: Wiem. I dlatego przepraszam. Nie chcę żebyś czuła się przeze mnie źle.
T: Nie czuję się przez ciebie źle. Czuję się normalnie, tak jak by cię nie było.
Li: Proszę cię wybacz mi. Nie chcę się z tobą kłucić. Chcę żebyśmy żyli w zgodzie, jak dawniej.
T: Nie ma nawet o czym mówić...

Wstałaś naburmuszona z kanapy i ruszyłaś w stronę sypialni. Kiedy byłaś już na schodach, poczułaś, że robi się Tobie słabo. Złapałaś się poręczy. Usiadłaś na jednym ze stopni. Liam zauważył, że coś jest nie tak.
Li: (T.I.) nic ci nie jest?
Ocknęłaś się i wstałaś powoli.
T: Nie nic mi nie jest, dzięki.
Li: Pomału. Odprowadzę cię do pokoju.

Kiedy doszliście do drzwi, Niall siedział na fotelu w waszej sypialni.
N: (T.I.) co się stało?!
T: Nic, tylko zrobiło mi się słabo.
N: Liam poczekaj tu z nią przyniosę wody.

Li: Nie chciałem, żeby coś ci się stało. Znowu wszystko psuję.
T: Nie, to moja wina, nie powinnam się już na ciebie złościć i denerwować.
Li: To znaczy, że mi wybaczasz?
T: Tak.

Liam podszedł do Ciebie i Cię przytulił. Wszystko było już dobrze. Kidy Niall przyszedł i zobaczył jak się przytulacie, na jego twarzy zawitał uśmiech. Zorientował się, że wybaczyłaś Liam'owi.

Wypiłaś wodę i czułaś się dobrze. Mimo wszystko postanowiłaś położyć się do łóżka.
 Niall położył się koło Ciebie i głaskał Twoje włosy. Rozmawialiście jescze długo, wiedząc, że nad ranem chłopacy idą na próby generalne.
Zasnęłaś.

Rano, czułaś się dziwnie. Nie wiedziałaś jak długo nie będziesz widziała swojego chłopaka. Strasznie ciężko był się Tobie z nim pożegnać.
N: Bardzo cię kocham. I naszego maluszka też.
T: Ja ciebie też. Nie wiem co ja bez ciebie zrobię.
N: Ja też będzie mi ciężko. Obiecuję, że będę codziennie dzwonić.
T: Okej, ale to nie zmienia faktu, że wolałabym cię widzieć.
N: Będziemy rozmawiać przez skype.
Ostatnie łzy. Ostatnie ciepło Twojego chłopaka i jego zapach. Ostatnie pożegnanie. I już drzwi się zamknęły, a chłpaków nie było.

No to jest tak jak obiecałam w sobotę. :D
Nie dokońca mi się podoba, napiszcie co o nim sądzicie.
Dziękuję, że jesteście <3
Jeżeli przeczytasz, napisz komentarz :*     
POZDRAWIAM, Kinia :* 

sobota, 16 lutego 2013

Powrót


  Byłaś strasznie zaskoczona, kiedy okazało się, że Niall'a nie ma na próbie.
Z: Hej! Wreszcie wróciłaś.
Ls: Stęskniliśmy się za tobą.
T: Ja za wami też, ale możecie mi powiedzieć gdzie jest Niall?
H: Chodź, (T.I.), wszystko ci opowiem.

Poszliście do pomieszczenia obok studia i usiedliście na fotelach.
H: (T.I.), jest mały problem jeżeli chodzi o Niall'a.
T: Ale zaraz... nie rozumiem. Coś mu się stało?
H: Spokojnie, nic mu nie jest, pod względem fizycznym, ale jest załamany. Musisz jak najszybciej wrócić do domu. Niall bez ciebie, to jak bez powietrza. Do nikogo się nie odzywa, siedzi całymi dniami w waszej sypialni i ogląda filmy, nawet mniej je. Musisz wrócić. A przynajmniej z nim porozmawiać. Niall próbował na początku się z tobą skontaktować, ale nie dawałaś znaku życia. Chciał iść cię szukać, ale powstrzymaliśmy go, bo sam nam wcześniej powiedział, że chcesz przerwy. On myśli, że stracił cię na dobre.
T: Nie martw się, ja dzisiaj wracam. Chciałam przemyśleć niektóre sprawy, ale już jest ok.
  H: Tak się cieszę. Na pewno blondynek oszaleje jak cię zobaczy.Trzymaj. Wsiądź w mój samochód i jedz do domu.
Zabrałaś kluczyki od przyjaciela i pobiegłaś w stronę wyjścia.
Za 30 minut stałaś pod domem. Poczułaś motylki w brzuchu. Tak jak wtedy, przed koncertem, kiedy miałaś po raz pierwszy zobaczyć 1D. Niby znałaś go jak własną kieszeń, ale denerwowałaś się przed spotkaniem z Naill'em. Może to przez to, że rozczarowałaś go swoim odejściem, a może dlatego, że przez ciebie cierpiał? Zdziwiło Cię to zmieszanie, ale po chwili się otrząsnęłaś i wyszłaś z samochodu. Szybkim ruchem ręki otworzyłaś drzwi. Kiedy weszłaś do środka poczułaś domowe ciepło i ten znajomy zapach. To wszystko sprawiło, że przestałaś się denerwować. Zdjęłaś buty i wbiegłaś po schodach na górę. Otworzyłaś drzwi sypialni. Zobaczyłaś go. Przeszły Cię dreszcze. Weszłaś po cichu, bo Niall spał. Położyłaś się obok niego i przyglądałaś się mu uważnie. Podziwiałaś go. Nie chciałaś budzić swojego chłopaka, ale już nie mogłaś się doczekać i pocałowałaś jego słodkie usta. Niall poruszył się i zaczął pomału otwierać oczy. Pojawiły się w nich iskierki.
N: Kochanie!
Niall rzucił się na Ciebie. Myślałaś, że Cię udusi.
N: Długo tu jesteś? Dlaczego mnie nie obudziłaś? O Boże... Tak bardzo cieszę się, że Cię widzę. Kocham cię.
T: Ja ciebie też.
Trwaliście w uścisku jeszcze dłuższą chwilę, po czym przyszedł czas na wyjaśnienia.
T: Ja już wiem na 100 procent, że chcę być z Tobą, chcę mieć to dziecko i chcę je wychowywać z tobą. Nie ważne co powiedzą inni.
N: Nawet nie wiesz jak się cieszę, że podjęłaś decyzję. Pewnie, że będziemy razem. Nie ma innej opcji, bo my po prostu jesteśmy dla siebie stworzeni.
Niall przysunął się jeszcze bliżej Ciebie. Wasze twarze prawie się stykały, a usta pochłonięte pocałunkiem idealnie do siebie przylegały.
Leżeliście i byliście wtuleni w siebie. Już nie potrzebne były żadne słowa. Wystarczyło, że macie siebie nawzajem.
N: W sumie to już pora obiadowa, na co masz ochotę?
T: Na spaghetti. Pasuje tobie taki obiadek?
N: Pewnie.
T: To ja pójdę zrobić. Może mi pomożesz?
N: Nie, nie, nie. To ja pójdę naszykować obiad, ty musisz odpoczywać. Już ja się tobą zaopiekuję.
T: Zaraz, chyba nie zamierzasz przykuć mnie do łóżka do końca ciąży, prawda?
N: Oczywiście, że nie, ale nie masz się przemęczać.
T: Uważasz, że przygotowanie obiadu to przemęczanie się?
N: No dobrze... Chodźmy już, bo ugotowanie makaronu dla 7 osób chwilę zajmie.

Kiedy kończyliście obiad, chłopacy i Emma właśnie wchodzili do domu.
N: Co tak długo?
Ls: Nie chcieliśmy wam przeszkadzać.
N: Siadajcie, już zrobiliśmy jedzenie. Spaghetti. Może być?
H: W twoim wykonaniu? Zawsze!
Liam nie jadł z Wami. Poszedł do swojego pokoju i odciął się od wszystkich.
Podczas obiadu rozmawialiście o tym, że trzeba powiedzieć Waszym rodzicom o ciąży. Postanowiliście, że najpierw zadzwonicie do Twojej mamy na Skype. Później pójdziecie do rodziców Niall'a. Jak tylko skończyliście posiłek, poszliście do salonu i zabraliście laptopa. Zadzwoniliście, chodź nie przyszło Wam to łatwo, ale w końcu i tak mama musiała się o tym dowiedzieć. Odebrała.
M: Hej, co tam u was? Dawno nie dzwoniliście.
T:  Wszystko okej, tylko musimy ci coś powiedzieć...
M: To dobra, czy zła wiadomość?
N: To zależy dla kogo... Jak dla mnie wspaniała.
M: Okej, to powiedzcie w końcu!
T: Jestem w ciąży.
Mama zamarła. Nie wiedziała co powiedzieć. Przez chwilę patrzała w jeden punkt.
M: ...


Przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale to wszystko z powodu braku czasu.
 Ostatni rozdział dodałam 10  dni temu ;o.
 Przepraszam, za to, no ale wiecie szkoła...:/
 Co wy na to żebym dodawała co sobotę? 7 dni, to zawsze lepiej niż 10 :(
 Jak tylko znajdę czas, to siadam do komputera i zaczynam pisać :D
 Oczywiście dziękuję, za ilość komentarzy.
 Wyświetlenia znowu spadły :/ Zachęcam do obserwowania mojego bloga :*
 Dziękuję, że jesteście i czytacie. Jak tylko skończycie,
 to zachęcam do podzielenia się opinią  na temat mojego wpisu <3
 POZDRAWIAM, Kinia :*

środa, 6 lutego 2013

Przerwa


Musiałaś się ogarnąć. Wstałaś z podłogi, otarłaś łzy ze swojej twarzy i odkluczyłaś drzwi. Wyszłaś. Chciałaś iść prosto do pokoju, ale Niall złapał Cię i przyciągnął do siebie. Poczułaś jego mocny uścisk, który trwał wieczność. Chciałaś się wyrwać, ale chłopak nie chciał Cię puścić.
N: Jak dobrze, że nic ci nie jest. Kocham cię. 
T: Musimy porozmawiać...
N: Okej...
Poszliście do sypialni i usiedliście na łóżku. Złapałaś blondynka za rękę.
T: Niall, wiesz, że bardzo cię kocham i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie... Ale jednak musimy zrobić sobie przerwę.
N: Ale... Zaraz. Jak to? Co ty chcesz przez to powiedzieć? Zrywasz ze mną?
T: Nie... Ja chcę tylko przerwy. Chcę wszystko przemyśleć. 
N: Ale co ty chcesz przemyśleć?
T: Słowa Liam'a, i parę innych spraw...
N: Nic z tego nie rozumiem. Ja nie przeżyje bez ciebie! Kocham cię!
T: Ja też cię kocham. Wyprowadzę się do jakiegoś hotelu, potem wrócę i będzie lepiej... 
N: Ale ja nie chcę cię tracić.
T: Nie stracisz. Wrócę. Obiecuję.
Dałaś Irlandczykowi buziaka w jego miękkie usta. Jednak on jakby nie chcąc Cię puszczać wtopił się w Twoje wargi i zaczął je całować. 
Kiedy już się od niego odkleiłaś, zabrałaś plecak i włożyłaś do nich kilka rzeczy. Kiedy Niall zszedł na dół, Ty szybko wyszłaś z domu. Nie chciałaś widzieć jak cierpi. 
Przez pierwsze pół godziny włóczyłaś się bez celu. Jednak kiedy zmarzłaś zamówiłaś taksówkę i pojechałaś do najbliższego hotelu.
Oczywiście po drodze spotkało was kilku paparazzi. Dopytywali gdzie jedziesz, dlaczego nie ma z Tobą Horan'a. Kiedy byłaś już w swoim pokoju zadzwonił telefon. To był Liam. Nie odbierałaś. Mógł dzwonić w dwóch sprawach. Albo chciał powiedzieć jak bardzo Cię nienawidzi za to co zrobiłaś Niall'owi albo chciał przeprosić za swoje zachowanie. To drugie było mniej prawdopodobne. Mimo wszystko i tak nie odbierałaś. Usiadłaś na kanapie i włączyłaś telewizor. Właśnie leciały wiadomości. Nie mogłaś się skupić na programie, wiec wyłączyłaś sprzęt. Postanowiłaś wziąć kąpiel, którą wcześniej przerwały Ci krzyki w domu. Weszłaś pod prysznic. Twoja kąpiel nie trwała długo. Szybko wskoczyłaś do łóżka i zasnęłaś odkładając rozważanie na jutro.



Pierwszą czynnością jaką wykonałaś po obudzeniu się było spojrzenie na telefon. Była 11. Pomyślałaś, że chłopacy właśnie są na próbie. Jednak od razu ocknęłaś się i przypomniałaś po co się wyprowadziłaś. Ekran komórki wyświetlał 12 nieodebranych połączeń od Niall'a i 6 SMS'ów od tej samej osoby. Treść każdego z nich wyrażała jak bardzo kocha Cię Twój chłopak. Po twoim policzku spłynęła pojedyncza łza. Znowu postarałaś się ogarnąć. Kiedy wszystko było ok poszłaś się szykować. Ubrałaś to:
i wyszłaś na miasto. Najpierw zjadłaś śniadanie, a później poszłaś na kawę. Na szczęście nie zauważyłaś żadnych paparazzi. Nieduża kawiarnia w której usiadłaś, była idealna do przemyśleń. Spokój i cisza. Myślałaś o wszystkim od początku. Zaczęłaś od koncertu, aż po przeprowadzkę do Londynu która na dobre zmieniła Twoje życie. Uświadomiłaś sobie, że nie dasz rady żyć bez swojego chłopaka. Niall jest dla Ciebie wszystkim. Ciąża to nie koniec świata, dokładnie tak jak mówił blondynek. Przejdziecie przez to wszystko razem. To już postanowiłaś. Nie chciałaś jeszcze wracać do domu. Nie będziesz kontaktować się z nikim z 1D. Taka przerwa na prawdę będzie dobra, dla każdego z Was. Postanowiłaś, że za 4 dni wrócisz do domu. A jak na razie poszłaś na małe zakupy. Dostrzegłaś śliczne buty, które od razu znalazły się w Twoim posiadaniu.

2 dni później.
Strasznie stęskniłaś się za swoim chłopakiem, który nie dawał za wygraną, bo dzwonił po 40 razy dziennie. Miałaś wyciszony telefon i wcale nie zwracałaś na to uwagi. W końcu postanowiłaś coś w miarę sensownego i teraz chcesz się tego trzymać. Zero kontaktu, to zero kontaktu.
Jeżeli chodzi o Twoją mamę, nadal żyła w nieświadomości, że rozwija się w Tobie jej wnuk. Zamierzasz powiedzieć jej o tym, kiedy wrócisz do domu. Całe dnie spędzałaś albo w domu przed telewizorem, albo włócząc się po mieście bez celu. Ten dzień również spędziłaś w Londyńskich sklepach, które kusiły Cię różnorodnością biżuterii, kosmetyków i ubrań. Jednak postarałaś się powstrzymać i nie kupować za wiele. Oglądałaś też ciuszki dla niemowląt, które tak bardzo się Tobie podobały. Nie mogłaś oprzeć się jednym bucikom. Chociaż były dziewczęce, a Ty nie znałaś płci dziecka, kupiłaś je.

Następnego dnia...
Niall przestał do Ciebie dzwonić. Może znudził mu się ciągły głos automatycznej sekretarki. Jutro masz wrócić do domu. Strasznie stęskniłaś się za chłopakami. Najbardziej za Niall'em. Już nie możesz się doczekać aż go zobaczysz. Już nie chodzisz po sklepach, tylko siedzisz w domu i rozmyślasz. Jesz w hotelowej restauracji. Chciałaś już jechać do Niall'a. Trudno było Ci zasnąć. Na szczęście nie poszłaś późno spać.

Obudziłaś się około 9. Od razu naszykowałaś się i spakowałaś swoje rzeczy. Postanowiłaś, że nie pójdziesz do domu, tylko zaskoczysz chłopców na próbie. Tak też zrobiłaś. Kiedy byłaś nie daleko miejsca prób chłopców, byłaś bardzo podekscytowana. Chciałaś już ich wszystkich zobaczyć. Wysiadłaś z taksówki i zmierzałaś w stronę drzwi. Weszłaś do środka. Byłaś strasznie zaskoczona kiedy...


Przepraszam za moją długą nieobecność,
obawiam się, że nie będę teraz często dodawać. :( 
Rozdział nie jest jakoś super długi, ale musiałam 
cokolwiek napisać, a na więcej nie mam czasu :(.
Dziękuję za ilość komentarzy pod ostatnim postem <3 
Jesteście kochane :* Mam nadzieję, że ta część Wam się
spodobała, chociaż nie za dużo się w nim dzieje. 

Jeżeli skończycie czytać zachęcam do skomentowania. :)   
POZDRAWIAM, Kinia :*