N: Ten tydzień jest cały Twój. Nie przejmuj się innymi dziewczynami.
Uśmiechnęłaś się tylko, bo pomyślałaś, że jak masz się nie przejmować skoro fanki patrzyły się na Ciebie z taką zazdrością, jakby miały Cię zaraz zjeść. W sumie nie dziwiłaś im się, gdybyś była na miejscu tych biednych lasek, którym nie udało się zdobyć biletu, też byłabyś zła. Mimo wszystko czułaś się niekomfortowo.
Kiedy dotarliście na strefę bezcłową do lotu zostało około 15 minut, jednak nie czekaliście zbyt długo, bo prawie od razu pod drzwi podjechała czarna limuzyna. Wszyscy wsiedliście do środka. Przejechaliście około 100 metrów i staliście pod samolotem. Nie był duży, ale kiedy weszłaś do środka oniemiałaś z wrażenia. Wnętrze było bardzo schludne i nowoczesne. W centrum pokładu stał kwadratowy stół z siedzeniami. W samolocie zobaczyłaś też telewizor plazmowy i dwa bary. Po drugiej stronie były drzwi do innego pomieszczenia.
N: Chodź, pokaże ci Twój pokój.- chłopak objął Cię w pasie i zaprowadził do pomieszczenia, w którym miałaś spać. Pokój był wspaniały. Było w nim duże łóżko i śliczne biało- fioletowe meble. Zawsze marzyłaś o takim pokoju.
T: Dziękuje. - uśmiechnęłaś się to Niallera, a on odwdzięczył się tym samym.
N: Rozgość się i rozpakuj. Jak będziesz gotowa, to zejdź do nas na dół pokażemy ci resztę domu.
T: Okey, tylko się odświeżę po podróży i zaraz zejdę na dół.
N: Nie musisz się śpieszyć, nie uciekniemy.- zaśmiał się Niall. Ty również się uśmiechnęłaś, ale Nialla już nie było w pokoju.
Za dużo nie dzieje się w tym rozdziale nie dzieje,
może poza tym, że spotkałaś One Direction, ale co to takiego xd
Trochę więcej zadzieje się w kolejnych rozdziałach.
Komentujcie.
POZDRAWIAM, Kinia ;*
:O Oddawaj swój talent! JUŻ!
OdpowiedzUsuń