wtorek, 18 grudnia 2012

"... ale to nie są łzy smutku, tylko szczęścia..."


T: O Bożeeeee ! Nie, to nie możliwe! Emma, czy ja dobrze widzę? Czy a moim bilecie jest cyfra 12 ?
E: Nie wierze ! To nie możliwe ! Tak, to 12! Szybko biegnij pod scenę !
Zaczęłyście tak krzyczeć i kwiczeć, że jako, stałyście pod sceną Niall zorientował się kto jest szczęściarą z biletem o numerze "12". Chwilę później byłaś już pod sceną, pokazałaś ochroniarzowi numerek na bilecie i już stałaś obok tych pięciu przystojniaków. Niall przytulił Cię na powitanie, a Twoje policzki zrobiły się całe czerwone. Później zrobili to też pozostali członkowie zespołu. Nie wiedziałaś co robić, z jednej strony byłaś szczęśliwa, ale z drugiej nie wiedziałaś jak się zachować.
N: Hej jak masz na imię?                                                                                      
T: Yyy... Mam na imię (T.I.)                                                                                  
N: Jesteś wielką szczęściarą- powiedział Niall wręczając Ci fioletową kopertę.
N: Ale otwórz ją dopiero w domu, obiecaj nam to.
T: Obiecuję.
N: Jaka jest twoja ulubiona piosenka naszego zespołu?
T: Podobają mi się wszystkie, ale najbardziej lubię, tą najnowszą "Kiss you"
N: Ok, to co chłopacy, zaśpiewamy "Kiss you" jeszcze raz?
1D: Pewnie !
N: Okey, (T.I) możesz wracać na miejsce.- powiedział Niall
T: Na razie, chłopaki miło było was poznać!
1D: Ciebie też! do zobaczenia!
Zdziwiło Cię, że One Direction powiedziało do Ciebie do zobaczenia, czy to miało coś znaczyć?
Nagle poczułaś, jak ktoś chwyta Cię za rękę i przyciąga do siebie. To był Niall. Zbliżył swoją twarz do Twojej i wyszeptał Ci "na ucho":
N: Jesteś piękna.
Nie mogłaś uwierzyć w to co się dzieje, nie wiedziałaś czy coś zrobić, lub powiedzieć tylko lekko się uśmiechnęłaś i zeszłaś ze sceny.
N: No dobrze to teraz piosenka z dedykacją dla (T.I.) !
E: I jak było? Co on powiedział tobie na ucho? (E.I.) ?!
Z wrażenia nie mogłaś wydobyć z siebie żadnego dźwięku.
Kidy 1D, śpiewało dla Ciebie "Kiss you" byłaś cała podekscytowana. Miałaś wrażenie jakby to wszystko co się dzieje było tylko idealnym snem. Cały czas byłaś wpatrzona w Nialla, a on w Ciebie. Kidy śpiewał swoją zwrotkę miałaś wrażenie jakby naprawdę było to skierowane do Ciebie, jakby prosił Cię "żebyś tej nocy była jego". Do końca koncertu Niall spoglądał na Ciebie kontem oka, za to ty, wpatrywałaś się w tego przystojniaka przez cały czas.


Byłyście w domu, jakoś krótko po drugiej rano. Oczywiście pierwsze co zrobiłyście zaraz po wejściu na piętro, to otworzyłyście, tą fioletową kopertę. Jej treść była następująca:
''Witamy Cię, jesteś właścicielem/ właścicielką listu, który umożliwia Tobie spędzenie tygodnia z One Direction. Jeżeli jesteś zainteresowany/ zainteresowana spotkaniem z nami, wystarczy, że przyjdziesz tydzień od daty koncertu na lotnisko "Bemowo". Bądź przygotowana na tydzień super zabawy w Londynie. Nasz samolot wyleci dokładnie o szóstej rano w piątek. Tylko pamiętaj, nie spóźnij się!
P.S. Będziemy czekać za Tobą, pod bramką kontroli bagażu NUMER 1"
                                                                                                                                   One Direction

T: Kurwa. Nie. To jest po prostu niemożliwe. Ja? Ja miałabym spotkać 1D? I spędzić z nimi caaaaaały tydzień?! Nie wierze, że spotkało mnie takie szczęście.
E: Tak to prawda i tak to Ciebie spotkało takie szczęście i zaszczyt!
Zaczęłaś płakać ze szczęścia. Nie mogłaś uwierzyć w to co się dzieje, że zobaczysz ich wszystkich, że ich poznasz, że będziesz mogła z nimi rozmawiać, spędzać czas. To było takie niewiarygodne, w pewnym momencie, przeszło Ci nawet przez myśl, że ktoś robi sobie z Ciebie żarty.
T: Emma...- nic więcej nie mówiłaś tylko przytuliłaś się do niej. Trwałyście w tym uścisku przez następne 10 minut. Przerwał wam wujek Em.
W: Dziewczynki, idźcie się szybko wykąpać i idźcie spać, bo już późno.
Kiedy pan Karol pojawił się w pokoju, zaczęłaś wycierać twarz od łez.
W: (T.I), coś się stało? Dlaczego płaczesz, czemu jesteś smutna?
T: Proszę pana, ale to nie są łzy smutku, tylko szczęścia...- powiedziałaś przez łzy.
W: To dobrze, cieszę się razem z tobą. To może powiesz dlaczego się tak ucieszyłaś?
T: Ja... Ja. Emma ty to powiedz.
Emma opowiedziała całą historię od początku do końca. Kiedy Em skończyła opowiadać, wujek Twojej przyjaciółki przytulił Cię.
W: To świetnie, mam tylko nadzieję, że Twoja mama się zgodzi, fajnie by było gdybyś poznała tych waszych ulubieńców.
Bardzo cieszyło Cie, że pan Karol był taki opiekuńczy, ale właśnie zorientowałaś się, że trzeba poinformować Twoją mamę, a co gorsza, namówić ją na wycieczkę do Londynu. Ta informacja trochę Cię ocknęła i "przywróciła" Ci mowę.
T: Ma pan rację, moja mama musi się zgodzić, raczej ciężko będzie ją namówić.
W: Dobra, załatwimy to jutro, jak wrócę z pracy, a teraz naprawdę już się połóżcie.
E: Dobrze wujku, dobranoc
T: Dobranoc.
Zaraz po kąpieli, położyłyście się, ale - rzecz jasna - nie mogłaś zasnąć z wrażenia. To nadal do ciebie nie dotarło.
*Następnego dnia*...




Skończyłam następną część...
Jest w miarę wyczerpująca, chociaż coś mi tam nie pasuje. :/
Pamiętajcie kończąc czytać, zostawić jakiś komentarz,
bo nie wiem czy wam się podoba, czy mam coś zmieniać itp...
POZDRAWIAM, Kinia ;*

















7 komentarzy:

  1. Opowiadanie jest na prawdę fajne, a szczególnie dzisiejszy rozdział. Hmmm, 1D w Polsce... Zawsze można sobie pomarzyć :D Pisz dalej i reklamuj swój blog na innych, a będziesz miała więcej czytelników. Początki zawsze są trudne... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG!Jakie to jest...nie do opisania. Kooooooocham twój blog.Troszeczkę za dużo dialogów ale niesamowite opowiadanie.
    Zapraszam na tego bloga:
    http://3dopowiadanie.blogspot.com/
    Oczywiście o One Direction i o Cher Lloyd

    OdpowiedzUsuń
  3. Zarąbiste opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste <3 *__*
    ~Księżniczka Horankaa ♥

    OdpowiedzUsuń