podkręcając włosy, i robiąc lekki makijaż. Zeszłaś na dół i chłopacy już czekali. Oglądali telewizję. Kiedy schodziłaś, słysząc odgłos Twoich obcasów, Niall odwrócił się i spojrzał na Ciebie z uśmiechem.
N: Chodź, usiądź z nami. Napijesz się czegoś? Może jesteś głodna?
T: Nie dzięki.
T: Czy Niall Horan, właśnie zapytał się mnie czy się czegoś napiję? I jak to w ogóle możliwe, że siedzę obok 1D?- POMYŚLAŁAŚ.
H: Więc tak, najpierw mamy pytanie, czy byłaś kiedykolwiek w Londynie?
T: Tak, byłam rok temu.
Ls: No dobra, to są dwie opcje, albo idziemy zwiedzać Londyn, albo zostajemy w domu... Jak wolisz, szczerze mówiąc, wolę tą drugą opcję, jestem trochę zmęczony podróżą. A wy chłopacy?
1D: W sumie, my też. Nie zaszkodziło by nam troszkę odpoczynku.
N: Ale oczywiście wybór należy do ciebie, bo to twój tydzień.
T: Jest mi to obojętne, ale myślę, że skoro większość chce zostać w domu możemy odpocząć. A ty co myślisz Niall?
N: Akurat moje zdanie się teraz nie liczy, ale nie ukrywam, że chętnie zostałbym w domu.
T: To mamy ustalone, zostajemy w domu.- powiedziałaś jednocześnie trochę nieśmiało siadając na kanapie w dość dużej odległości od Zayna.
On przysunął się do Ciebie i powiedział:
Z: Nie wstydź się nas, pewnie czujesz się trochę nieswojo, ale zapewniam cię, że nie zrobimy tobie krzywdy.
T: Ja się nie wstydzę, tylko nadal nie mogę uwierzyć w to, że to mi przytrafiło się to szczęście i spędzam z wami czas. Możecie być pewni, że wiele dziewczyn chciałoby być teraz na moim miejscu.
Li: Domyślamy się, ale uwierz w to! To do ciebie trafiła koperta i to ty mieszkasz z nami.
Nagle poczułaś w sobie wzruszenie, i łza spłynęła Ci po policzku. Miałaś nadzieję, że nikt tego nie zauważył. Ale niestety myliłaś się, Niall usiadł koło Ciebie i przytulił Cię. A wtedy ty rozpłakałaś się jak mała dziewczynka i schowałaś twarz w objęciach Niallera.
Li: Przepraszam, (T.I), nie wiedziałem, że tak zareagujesz.
Wytarłaś twarz od łez.
T: Nic się nie stało, przecież to nie twoja wina. To są łzy szczęścia. Płaczę, bo jestem szczęśliwa, że mogę was bliżej poznać.
Z: No dobra, może koniec tych łez, bo chyba nie masz zamiaru spędzić tak całego tygodnia?
T: Pewnie, że nie.
H: Okey, nie wiem jak wy, ale ja proponuję jakiś film.
Ls: To bardzo dobry pomysł. Mam ochotę obejrzeć jakiś horror.
N: Lubisz horrory (T.I)?
T: Pewnie! Lunie je oglądać, ale nie lubię po nich zasypiać- zaśmiałaś się.
H: Ja też, ale jak byś się bała możesz przyjść do mnie w nocy.
N: Harry! Nie zawstydzaj (T.I). - powiedział, widząc na Twoich policzkach rumieńce.
H: No dobra przepraszam. To jaki film proponujecie?
Liam podszedł do regału pełnego płyt DVD. Wyciągnął jedną i włączył film.
N: Poczekaj! A jedzenie?!
Niall pobiegł do kuchni i przyniósł dwie paczki chipsów i jedną popcornu.
N: Okey, możemy zaczynać.
Liam włączył film. Oprócz Ciebie i Zayna na kanapie nikt nie siedział, więc spokojnie mógł zmieścić się koło was Niall. Miałaś nadzieję, że wybierze kanapę, na której siedzisz ty. A kiedy już usiadł koło Ciebie, poczułaś ciepło i w duchu się uśmiechnęłaś.
Podczas filmu w pokoju było zupełnie ciemno. Kiedy było kilka scen w których ze strachu zakrywałaś oczy, Niall przytulał Cię. Czułaś się w tedy bardzo fajnie i wyjątkowo. Parę razy Niallowi oberwało się za szelest paczkami chipsów. To było bardzo zabawne, słysząc te ich kłótnie.
Gdy film się już skończył było około 11.
N: Jak dla mnie, to teraz jest czas na lunch.
H: Może trochę za wcześnie na lunch, ale możemy przejść się na miasto coś zjeść. Co to na to (T.I.)?
T: W sumie ja też zgłodniałam.
N: To świetnie. Dalej zbieramy się.
Za 10 minut byliście w drodze do "nando's''
T: Czytałam, że to twoja ulubiona restauracja, Niall.
N: Zgadza się, najbardziej smakuje mi tam... A zresztą zobaczysz sama, jak spróbujesz, też ci zasmakuje.
T: No dobra, a jak daleko do tej restauracji?
H: Jeszcze jakieś 5 minut spacerku.
I faktycznie po pięciu minutach byliście w nando's. Przy posiłku przez cały czas rozmawialiście ze sobą i śmialiście się. Bardzo cieszyłaś się, że znalazłaś wspólny język z chłopakami, bo bałaś się, że w pewnym momencie zapadnie niezręczna cisza i będzie Ci głupio, że One Direction się z Tobą nudzi. Jednak zachowanie chłopaków w ogóle nie wskazywało na to, żeby miało się im nudzić. Sprawiali wrażenie, dobrze bawiących się w Twoim towarzystwie. Po lanchu poszliście do parku, oczywiście nie obyło się bez paparazzi .
W domu byliście jakoś o 12.30. Usiedliście na kanapach i zaczęliście rozmawiać. Przez cały czas śmialiście się i czułaś się świetnie w ich towarzystwie. Tak przeleciały wam trzy godziny.
N: O cholera, przecież my mieliśmy pokazać ci resztę domu! W ogóle o tym zapomniałem. Wstawaj (T.I.) idę pokazać ci resztę domu. No dalej chłopacy idziecie?
Li: Myślę, że jednak uda się tobie nie zgubić (T.I.). Dasz radę sam, bo ja nie mam siły, a wy chłopaki?- Liam zwrócił się do Zayna, Louisa i Harrego.
Z&Ls&H: Nam też się nie chcę, idźcie sami.
N: No i popatrzcie, a mnie zawsze przezywacie od leniucha. Chodź (T.I.), pokarzę ci resztę domu.
Zaczęliście od parteru. Niall po kolei pokazywał Ci pomieszczenia. Później poszliście na górę, gdzie znajdowały się między innymi sypialnie chłopaków. Kiedy weszliście do Twojego pokoju, poszliście na balkon. Niall spojrzał na Ciebie i złapał Cię za rękę.
N: Jesteś naprawdę piękna.
Na Twojej twarzy pojawił się lekki rumieniec. Przystojniak przytulił Cię do siebie i dał Ci buziaka w policzek. Chwilę rozmawialiście, nadal trwając w uścisku, ale potem usłyszeliście cichy chichot i z balkonu wróciliście do Twojego pokoju.
N: Z czego się tak śmiejecie? Ludzie w ogóle prywatności nie mogą mieć... Spadajcie stąd!
Reszta zespołu ze spuszczonymi głowami wyszła z pokoju, a Niall szybko zamknął drzwi Twojego pokoju i zakluczył je. Usiedliście na kanapie w Twoim pokoju. Rozmawialiście przez jakąś godzinę, w między czasie, powiedziałaś Niallowi, że to on od zawsze był Twoim ulubionym piosenkarzem z 1D, i że najbardziej podoba się Tobie jego głos.
N: Naprawdę podoba się Tobie jak śpiewam?
T: Pewnie, że tak! Wszyscy jesteście świetni, ale twój głos podoba mi się najbardziej.
N: Dziękuje, chociaż ja tak tak nie twierdzę i myślę, że nie zasługuję na te słowa.
T: Nie przesadzaj, jesteś świetny!
Wieczorem zjedliście kolację przygotowaną przez Nialla i każdy poszedł wcześniej spać, bo był nadal zmęczony.
Gdy miałaś gasić już światło, usłyszałaś pukanie do drzwi
T: Proszę!
N: Nie przeszkadzam?
T: Nie, co ty wejdź.
N: Właściwie, to chciałem tylko powiedzieć ci dobranoc.- Niall podszedł do Ciebie i złapał Cię w tali. Przytuliliście się. Później spojrzeliście sobie w oczy i zbliżyliście swoje twarze do siebie. Niall lekko pocałował Twoje usta, a ty odwzajemniłaś pocałunek. Całowaliście się jeszcze przez chwilę.
N: To ja już pójdę, dobranoc piękna- uśmiechnął się do Ciebie.
T: Dobranoc śliczny.- również uśmiechnęłaś się do chłopaka i dałaś mu buziaka w policzek.
Nie wiem jak ja to zrobiłam, że napisałam taką długą część...
Nagle dostałam wenę :D Mam nadzieję, że się Wam podobało.
A i jeszcze chciałam Wam bardzo podziękować
za komentarze pod poprzednimi postami :)
To wiele dla mnie znaczy... No i fakt, że mam już tyle wyświetleń,
dla mnie to dużo bo blog ma dopiero nie całe 2 tygodnie ;* Komentujcie dalej ;)
POZDRAWIAM, Kinia ;*